Dziś kolejna dawka portretów. Na pierwszy ogień panowie z Tenacious D czyli amerykańskiej kapeli grającej comedy rock (między innymi):
Teraz pora na pisarza. I to nie byle kogo tylko o Króla Horroru, czyli Stephena Kinga:
Mam nadzieję, że podobni są do siebie ;) Oba rysunki na A3, a oczy Stefana moim zdaniem w ogóle się nie udały. Dużo razy poprawiałem, ale większego skutku to nie przyniosło, niestety. Uczę się na swoich błędach.
No mi się podoba oczywiście King. Ale czekam na wiesz czyj portret ;D
OdpowiedzUsuńOba portrety są świetne, ale Kinga od zawsze darzę uwielbieniem i jego portret w Twoim wykonaniu przewyższa inne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)