Miałem dziś strasznie męczący dzień, więc moje rysunki przedstawiają równie umęczone dusze.
Pierwszy rysunek był rysowany... nie, nie w deszczowy, smutny i przygnębiający dzień, ale nad jeziorkiem w upalne, wakacyjne popołudnie.
Następny "umazałem" podczas lekcji w szkole (jeszcze w poprzednim roku szkolnym, w gimnazjum). Widać, że nuda wpływa na mnie inspirująco:
Chyba wystarczy tych smutów ;). Niedługo postaram się wstawić coś pozytywniejszego.
Wow!! To jest genialne :). Podobają mi się te rysunki.. sama zaczynam podobne rysować.
OdpowiedzUsuń